Wapień pińczowski, zwany popularnie pińczokiem, zaliczany jest do wapieni lekkich. Jego wyrobiska znajdują się na południe od Kielc na szerokim 40-kilometrowym pasie obejmującym Busko-Zdrój i Pińczów. Na całym obszarze, znajdują się różnej wielkości wyrobiska, jednak największym z nich jest kamieniołom położony w północnej części Pińczowa.

Wapienie pińczowskie powstawały około 15 milionów lat temu w czasie neogenu, dawniej zwanego trzeciorzędem, w strefie przybrzeżnej morza. Zbudowane są z okruchów wapiennych szkielecików mięczaków i szczątków zwierząt morskich oraz glonów z rodziny Lithotthamnium – dlatego wapień pińczowski nosi też nazwę wapienia litotamniowego.

Odmiany średnio i drobnoziarniste wykazują dobrą mrozoodporność i są materiałem najbardziej cenionym i poszukiwanym. Skała w złożu jest stosunkowo miękka i daje się łatwo obrabiać. W przeszłości do jego obróbki stosowano narzędzia takie same jak do obróbki drewna. Można go również toczyć i strugać. Wapień pińczowski wystawiony na działanie warunków atmosferycznych zmienia swoje właściwości – staje się coraz twardszy i bardziej wytrzymały.

Dzieje się to w wyniku odparowania wody uwięzionej w porach i krystalizacji kalcytu w niej rozpuszczonego, który tworzy sztywny wewnętrzny szkielet, zwiększający ogólną wytrzymałość skały. Jednocześnie na powierzchni powstaje rodzaj patyny o grubości od 1 do 4 mm, izolującej kamień od działania czynników atmosferycznych. Po całkowitym wyschnięciu wapień zyskuje właściwości termiczne zbliżone do cegły.

Podczas odbudowy klasztoru cystersów w Jędrzejowie zbadano stare ciosy wykonane z wapienia pińczowskiego. Badania wykazały, że na przestrzeni kilku wieków uzyskały one znaczną twardość i wytrzymałość na ściskanie sięgającą 500 kG/cm2. Czyli stały się pięć razy bardziej wytrzymałe niż w chwili wyjęcia ich ze złoża.

Wapień pińczowski to kamień o najdłuższej w Polsce, nieprzerwanej tradycji wykorzystania w rzeźbie i w architekturze. Początki jego eksploatacji są trudne do określenia. Najstarsza znana rzeźba z wapienia pińczowskiego to wołek znaleziony w trakcie prac wykopaliskowych na Wzgórzu Wawelskim – datowany na przełom X i XI wieku. W połowie XII wieku działał już w Skowronnie koło Pińczowa duży kamieniołom założony na potrzeby budowy wcześniej wspomnianego opactwa cysterskiego. Wapień pińczowski zastosowano również w budowlach powstających w Wiślicy od XII do XV wieku. Służył także jako budulec przy wznoszeniu licznych kościołów w okolicy oraz do wykonania elementów architektonicznych i rzeźb sakralnych.

Warto wspomnieć, że na przełomie XVI i XVII wieku Pińczów był największym ośrodkiem kamieniarskim w Polsce. Tu żyli i pracowali sprowadzeni z Włoch mistrzowie – najpierw Jan Maria Padovano, potem Santi Gucci Fiorentino – którzy mieli ogromny wpływ na polską rzeźbę z tamtego okresu.

Ogromna łatwość pracy w wapieniu pińczowskim w stanie naturalnej wilgotności, jego struktura, umożliwiająca wykonywanie najdrobniejszych szczegółów oraz uzyskiwana z czasem odporność sprawiła, że był on cenionym i poszukiwanym materiałem rzeźbiarskim. Można nawet zaryzykować stwierdzenie, że połowa rzeźb kamiennych w Polsce wykonanych jest z drobnoziarnistej lub średnioziarnistej odmiany wapieni pińczowskich.

Nie tylko w bezpośrednim sąsiedztwie Pińczowa eksploatowano wapienie litotamniowe. Na całym Ponidziu znajduje się mnóstwo obiektów sakralnych i mieszkalnych wybudowanych z wykorzystaniem tego materiału. Są to również kapliczki, przydrożne krzyże i figurki, które stały się najbardziej rozpoznawalnym elementem krajobrazu tej krainy. Wizytówką regionu jest kaplica Świętej Anny wybudowana na Górze Klasztornej górującej nad Pińczowem .

Na terenie Kielc również można spotkać zarówno rzeźby historyczne i współczesne obiekty z tego materiału, jak choćby figura św. Jana Nepomucena w parku im. Stanisława Staszica czy rzeźba „Biruty” znajdująca się u zbiegu ulic Staszica i Solnej. Przykładem wykorzystania wapienia pińczowskiego we współczesnej architekturze monumentalnej jest kościół p.w. Św. Józefa Robotnika na kieleckim Szydłówku.

Wapienie pińczowskie nadal są wydobywane, a zainteresowanie tym wyjątkowym materiałem nie słabnie.

Źródło: Kurier kamieniarski

Autor: Jerzy Jędrychowski   |   Data: wtorek, 04 lipca 2017

PolandGermanEnglishCzech