ZLEPIEŃCE PERMSKIE

W poprzednim numerze Kuriera Kamieniarskiego rozpocząłem cykl artykułów o kamieniach świętokrzyskich pod osobliwym tytułem „Świętokrzyskie »marmury«”. Głównym materiałem wydobywanym w Świętokrzyskiem były i są wapienie, czyli węglanowe skały osadowe, które z punktu widzenia petrograficznego nie są marmurami —nie przeszły, bowiem procesu metamorfizacji. Jednak, podobnie jak marmury, dobrze się polerują i uzyskują bardzo dekoracyjny połysk. Podobnie jest ze zlepieńcami permskimi —również wydobywanymi na tym terenie —wśród który jest „Zygmuntówka” słynna z ogromnej roli, jaką odegrała w polskim kamieniarstwie.  

 

Zlepieńce permskie, zwane też zlepieńcami zygmuntowskimi, odsłaniają się w środkowej części Grzbietu Bolechowickiego na Czerwonej Górze zwanej dawniej, Jerzmańcem lub Górą Jerzmaniecką, na północ i północny wschód od kieleckiej Karczówki, Gałęzicach oraz w kamieniołomach Jaworznia i Jaźwica. Najbardziej znanym miejscem jego występowania i eksploatacji jest kamieniołom „Zygmuntówka” na Czerwonej Górze niedaleko Chęcin. Skała powstała około 260 milionów lat temu w okresie górnego permu z otoczaków dewońskich wapieni i dolo-mitów. Lepiszczem jest wapnisto-żelaziste ciasto skalne jak również powstałe w późniejszym okresie spoiwo kalcytowe. Rozpoczęcie eksploatacji ma zapewne związek z poszukiwaniem i pozyskiwaniem w tym rejonie kruszcu ołowiu —galeny.

Nazwa kamieniołomu —„Zygmuntówka” —pochodzi od wykutej tu w roku 1643 kolumny, na której stanął posąg Zygmunta III Wazy. Jeszcze za życia, król Zygmunt III Waza, nakazał wykucie dwóch kolumn po 38 stóp każda, na których zamierzał w Warszawie stawiać posągi. Jednak planu tego nie zrealizowano i dopiero jego syn, Władysław IV, kazał je wydobyć. Jedna z nich pękła w trakcie prac, a drugi trzon kamienny odspojony ze złoża przetransportowano do Sandomierza i spławiono Wisłą do Warszawy. Miał 11,6 m długości i średnicę około 1 metra. Po obróbce posadowiony został przed Zamkiem Królewskim na warszawskiej Starówce. Po 242 latach —w roku 1885 —kolumnę zdemontowano, ponieważ zaawansowane procesy wietrzeniowe zagrażały stabilności obiektu. Jej fragmenty możemy do dziś oglądać złożone obok Zamku Królewskiego.  

 

Pierwszy trzon Kolumny Zygmunta  

 

Łom na Jerzmańcu jest już wymieniany w lustracji dóbr chęcińskich z 1602 roku. W latach rozkwitu przypadających na wiek XVII, obróbką kamieniarską w rejonie Chęcin zajmowali się mistrzowie włoscy, szkoccy, flamandzcy, a także Polacy i Żydzi. W okresie 1816 —1833 materiał obrabiany był w zakładzie obróbki marmurów w Chęcinach, a następnie w latach 1876 —1973 (z kilkuletnimi przerwami) w kieleckich „Marmurach”. Po drugiej wojnie światowej, w roku 1950, wznowiono eksploatację, która ostatecznie zakończyła się 1993 roku. Dalsza eksploatacja stawała się niebezpieczna dla leżącej na północ od kamieniołomu jaskini „Raj”.

Zlepieniec zygmuntowski daje się ładnie polerować, lecz ma zastosowanie jedynie do wykonywania wewnętrznych elementów. Ze względu na niejednorodną budowę łatwo poddaje się niszczącym działaniom warunków atmosferycznych. Z tego samego powodu nie powinno się go stosować na posadzki lub schody, gdyż ściera się nierównomiernie. Zewnętrzne detale architektoniczne wykonane ze zlepieńca zygmuntowskiego już po kilku latach traciły poler, a z czasem przestrzenie pomiędzy poszczególnymi otoczakami zaczynały się złuszczać i kruszyć.

Z tej najbardziej rozpoznawalnej w regionie świętokrzyskim skały, wykonywane było dużo elementów architektonicznych. Są to portale i arkady w Pałacu Biskupów Krakowskich w Kielcach tworzące wejście do okazałego przed-sionka. To również świeczniki i chrzcielnica w kościele na kieleckiej Karczówce, a także portal w klasztorze w Wąchocku znajdujący się pomiędzy nawą a zakrystią. Z „zygmuntówki” wykonana jest brama przy kościele w Kurozwękach oraz wiele tablic, epitafiów, kropielnic czy chrzcielnic.

Poza regionem świętokrzyskim skała ta była wykorzystywana przy ozdabianiu wielu obiektów między innymi Krakowa i Warszawy. W roku 1938 pozyskano z tego kamieniołomu materiał do wykonania elementów wystroju, użytych podczas rekonstrukcji apartamentów wawelskich.

W latach 1980 —2012 pozyskiwany był również zlepieniec permski, jaki odsłonięto pracami eksploatacyjnymi w kopalni wapienia Jaźwica. Surowiec wydobywany w kamieniołomie w Jaźwicy różni się od typowej zygmuntówki tym, że w większości ziarna budujące zlepieniec są ostrokrawędziste, a ciasto skalne jest ilasto-węglanowe zabarwione brunatno wiśniowym hematytem. Materiał ten zaczęto wykorzystywać w kieleckich „Marmurach”, gdzie wykonywano z niego płyty okładzinowe.

 

Portal w klasztorze cystersów w Jędrzejowie wykonany ze zlepieńca zygmuntowskiego.    

 

 

Źródło: Kurier kamieniarski

Autor: Jerzy Jędrychowski   |   Data: piątek, 28 kwietnia 2017

PolandGermanEnglishCzech