NA SUCHO – SZTUKA BUDOWANIA BEZ ZAPRAWY
W sierpniowym numerze Kuriera Kamieniarskiego pisaliśmy o tradycji układania suchego muru w Irlandii. Wspominaliśmy o festiwalu kamienia organizowany przez DSWAI —Irlandzkie Stowarzyszenie Suchego Muru w miejscowości Mountcharles w hrabstwie Donegal. Festiwal miał na celu kultywowanie tradycji wznoszenia obiektów w tej zabytkowej technologii wymagającej dużo pracy oraz szerokiej wiedzy inżynierskiej.
Później technika rozwijała się i z suchego muru wznoszono już dużo trudniejsze obiekty niż proste mury —z czasem zaczęto budować tak złożone konstrukcje jak mosty.
Technologia budowania mostów w technice suchego muru, podobnie jak konstrukcja sklepień, jest dość skomplikowana. Aby powstał stabilny łuk, konieczne jest wybudowanie dwóch krzywoliniowych fragmentów (łęków) podpartych na płaszczyźnie i połączonych w najwyższym punkcie elementem nazywanym zwornikiem, którym był idealnie dopasowany cios kamienny, zwykle kliniec. To newralgiczny element konstrukcji ponieważ na nim spoczywa przenoszenie wszystkich sił ściągających. Takie konst-rukcje powstawały zwykle przez ułożenie boków na drewnianej konstrukcji, którą usuwano po wstawieniu zwornika. Zagadnienie to opisywał już Leonardo da Vinci powiązując mechanikę i statykę konstrukcji.
Na świecie nadal można podziwiać konstrukcje kamienne, w których nie stosowano żadnych zapraw. Najstarszy most zachowany w Rzymie —most Fabrycjusza —to przeprawa łącząca wysepkę na Tybrze z lądem. Konstrukcja ma długość 57 m i szerokość 5,6 m. Innym przykładem może być akwedukt Pont du Gard zbudowany przez Rzymian w dolinie rzeki Gard jako kanał naziemny doprowadzający wodę ze źródeł w Uzes do Nîmes. Cały akwedukt miał 50 km długości i składał się z szeregu tuneli i mostów wzniesionych z bloków kamiennych bez użycia zaprawy. Kolejnym rzymskim przykładem jest słynny Łuk Tytusa wykonany z białego marmuru o wysokości 15,4 metrów i szerokości ponad 8 metrów.
Na terenach polskich także korzystano z technologii suchego muru. Można odnaleźć przykłady wałów wczesnośredniowiecznych grodów pochodzące sprzed XI wieku, w których zewnętrzna konstrukcja ścian wykonana była w tej technice. Przykłady takich budowli znajdują się na terenie Dolnego Śląska —w Źlinicach, Dobromierzu, Granicznej, Niemczy czy Wiślicy. Prawdopodobnie ten sposób budowania przywędrował do nas w IX wieku z Wielkich Moraw i w ówczesnym czasie był nie lada innowacją techniczną.
Istniejącym obiektem —nadal użytkowanym — jest „chłopski most” w Sołonce niedaleko Rzeszowa. Most wybudował w XIX wieku z kamienia rzecznego niejaki Paweł Materna, kmieć lubeński z przysiółka Obręczna w Lubeni. Inny polski obiekt to zamek XIV-wieczny zamek Bolczów koło Jeleniej Góry —niestety w ruinie.
Najczęściej suche mury można spotkać jako stare mury oporowe. Takie konstrukcje mają też często funkcję estetyczną —kamienie z czasem porastają mchem, a w szczelinach wyrastają drobne rośliny dodając niepowtarzalnego uroku
Jak przymierzyć się do zbudowania suchego muru?
Suchy mur to nie jest pojedyncza, chwiejna ścianka ułożona z kamieni. Przeciwnie. Prawidłowo wykonana konstrukcja jest tak solidna i stabilna, że bez obaw można się o nią oprzeć całym ciężarem ciała. Mur układa się z dwóch warstw na szerokiej podstawie, klinując je wzajemnie mniejszymi kamieniami. Szerokość muru przy podstawie musi być większa i zmniejszać się ku górze. Mniejsze kamienie, jako kliny, stabilizują konstrukcję i zapobiegają przesuwaniu się kamieni zewnętrznych warstw.
Źródło: Kurier kamieniarski
Autor: Kurier Kamieniarski | Data: poniedziałek, 22 grudnia 2014