STAROŻYTNY KOMPLEKS SACSAYHUAMÁN: Diabelska forteca, która wytrzyma nawet trzęsienie ziemi. Jak ją zbudowano?
Ameryka Południowa to ziemia obiecana dla miłośników sekretów i tajemniczych miejsc. Jednym z nich jest Sacsayhuamán, starożytna budowla ogromnych rozmiarów, którą hiszpańscy konkwistadorzy uważali za dzieło szatana.
Gdybyśmy chcieli zbudować dziś coś podobnego, kosztowałoby to nas sporo pracy, nawet mimo istniejących współcześnie technologii. Sposób, w jaki setki lat temu Inkowie zdołali przetransportować i z ogromną precyzją posadowić ważące kilkaset ton kamienne bloki, jest godny podziwu. Jest to tak niewyobrażalne, że wiele osób przypisuje udział w budowie Sacsayhuamánu nadprzyrodzonej sile.
Genialni budowniczy
Ta perła architektury znajduje się w Peru, na wysokości ponad trzech i pół tysiąca metrów nad poziomem morza. Leży na północnym skraju miasta Cuzco, dawnym centrum państwa Inków. Główna część muru zbudowana została w XIV wieku, jednak jego pierwszy fragment wniesiony został prawdopodobnie już około roku 1100.
Sacsayhuamán najbardziej przypomina trzypiętrowe mury obronne o długości kilkuset metrów. Pierwotnie były one jeszcze dłuższe, a na nich znajdowały się kolejne budowle. Kiedy na miejsce dotarli hiszpańscy konkwistadorzy nie mogli uwierzyć, że coś takiego mogli zbudować ludzie i byli przekonani, że jest to dzieło samego szatana.
„Na murach znajdują się dwie walcowate wieże oraz kilka dalszych budowli. Kamienne bloki przylegają do siebie tak ściśle, że nie sposób wsunąć pomiędzy nie nawet ostrza noża.“ – zapisał w swoim dzienniku Pedro Pizarro, brat słynnego konkwistadora Francisca.
Dodatkowo, do połączenia kamieni, z których największy ma wymiary 5 x 5 x 4 metry, nie wykorzystano żadnego spoiwa. Dzięki temu budowla przetrwała wieki oraz częste trzęsienia ziemi, podczas wstrząsów jedynie drżąc.
Nie mieści się w głowie!
Największych zniszczeń kompleksu Sacsayhuamán dokonali konkwistadorzy. Uznając go za dzieło szatana, starali się zrównać go z ziemią. Górne fragmenty rozebrali a materiał użyty został między innymi do budowy kościołów. Większości ogromnych kamiennych bloków nie zdołano jednak przemieścić.
Do dziś toczy się spór o to, w jaki sposób Inkowie wznieśli te potężne mury. Kamienie najprawdopodobniej przetransportowano z oddalonego o 15 kilometrów kamieniołomu. Jednak zręczność, wysiłek i pomysłowość twórców nadal wprawiają w osłupienie. Szacuje się, że sama budowa w XIV wieku trwała przynajmniej 70 lat, a pracowało przy niej 30 tysięcy robotników. Pozostaje jedynie pytanie: w jakim celu? Co prawda Sacsayhuamán przypomina twierdzę, lecz według historyków funkcje obronne nie były jego głównym celem. Chodziło raczej o swoisty „Dom Słońca“, a zatem miejsce kultu religijnego. Badania archeologiczne jeszcze nie dobrnęły do końca, a badacze spodziewają się, że czeka ich jeszcze wiele zaskakujących odkryć. Być może odnajdą nawet statek kosmiczny. Według innej bowiem teorii w miejscu tym znajdowała się pozaziemska fabryka czy też wyrzutnia.
Źródło: National Geographic
Autor: Tomáš Mrzena 28. 7. 2020